CES 2018: AI oraz IoT

CES-2018

Największe na świecie targi elektroniki konsumenckiej w tym roku utraciły po części swoją konsumenckość. W mniejszym stopniu skupiono się na produktach, które przeciętny użytkownik będzie mógł znaleźć na sklepowej półce. Więcej zaś uwagi poświęcono technologiom – tym obecnym i tym osiągalnym w bliskiej przyszłości. Zamiast prezentować nowe smartfony, czy tablety prezentowano wizje SmartCity.

Rynek technologii użytkowych cechuje pewna stała cykliczność. Trudno mówić o rewolucji, to ciągła ewolucja rozwiązań znanych od lat. Przez pryzmat czasu możemy mówić o przełomach, ale będąc co roku na targach w Las Vegas te zmiany wydają się być kosmetyczne. Dlatego też w tym roku warto zwrócić uwagę na pewną istotną zmianę. Największe targi elektroniki konsumenckiej były bowiem zupełnie inne. Najlepiej było to widać po stoiskach technologicznych gigantów i obecności pewnych graczy, którzy niekoniecznie pasują do tego świata.

Przykładowo, zdziwienie mogło nastąpić podczas odwiedzin – największego na targach – stoiska firmy Samsung. Owszem prezentowano tam produkty, takie jak: pralki, lodówki, czy telewizory – w tym nawet nowy monstrualny 146-calowy ekran. Jednak to nie one grały pierwsze skrzypce. Do sprzętów tych dodano całą wizję świata IoT. Koreański producent przypomniał, że do 2020 roku wszystkie produkowane przez firmę sprzęty będą podłączone do sieci od odkurzacza po klimatyzator. W dodatku zaprezentowano platformę SmartThings, w przypadku której Samsung ma pełnić rolę lidera i integratora, natomiast wiele mniejszych firm ma dostarczać rozwiązania związane z inteligentnym domem. Ważnym punktem stoiska była też prezentacja Harmana. Firma zakupiona w 2016 roku przez Samsunga, tworzy oprogramowanie i narzędzia związane nie tylko z rozrywką w samochodach, ale przede wszystkim z autonomicznymi pojazdami.

Z kolei – znany przeciętnemu użytkownikowi z telewizorów, dużego i małego AGD – koncern Panasonic na targach nie zaprezentował praktycznie ani jednego tego typu sprzętu. Firma skupiła się na prezentacji rozwiązań B2B. Tak więc na targach noszących nazwę Consumer Electronic Show prezentowano m.in. najnowsze ekrany montowane w oparciach foteli lotniczych czy, wizje technologii stosowanych na stadionach przyszłości – gdzie zamiast bramek przy wejściu na arenę będą latały drony i weryfikowały uczestników imprezy. Nie obyło się również bez prezentacji pojazdu przyszłości. Skoro mowa o pojazdach, to warto zwrócić uwagę, że samochodów na targach CES jest coraz więcej od kilku lat. W tym roku powierzchnia przeznaczona dla branży automotive była prawie dwa razy większa niż w 2017 roku. Skupiono się przede wszystkim na samochodach autonomicznych.

Na targach CES pojawił się też koncern IBM, ze swoją platformą Watson, a także Intel, który skupił się na prezentacji rozwiązań przyszłości w kontekście autonomicznych samochodów, Internetu Rzeczy, rozszerzonej rzeczywistości oraz sztucznej inteligencji. Wiele towarzyszących targom wystąpień zostało poświęconych zaś idei inteligentnych miast. Co ważne, nie pominięto też tematu roli kobiet w biznesie nowych technologii – prelekcję na ten temat prowadziła Leslie Berland, CMO firmy Twitter, a udział wzięły m.in. Linda Boff, CMO koncernu GE, Myrna Soto z Cisco, czy Kara Swisher znana dziennikarka serwisu Recode.

Źródło: itwiz.pl

Powiązane posty

Leave a Comment