Cyfrowa sprawiedliwość

W filmie „Elizjum” jest scena, w której bohater popełnia wykroczenie i przychodzi do sądu. Jednak zamiast człowieka czeka na niego robot, który zna wszystkie szczegóły jego sprawy i błyskawicznie wydaje wyrok. Technologicznie nie jesteśmy na to jeszcze gotowi. A mentalnie? Czy zaakceptowalibyśmy wyrok z komputera? Dotychczas mówiąc o „informatyzacji wymiaru sprawiedliwości”, mieliśmy na myśli przede wszystkim technologiczne wsparcie zaplecza. A więc cyfrowe protokoły rozpraw, elektroniczne rejestry państwowe, informatyzację korespondencji i sekretariatu, wokandy na wyświetlaczach. Tymczasem w zaciszu gabinetów i na niszowych konferencjach dojrzewa nowy rodzaj „informatyki prawniczej”, czyli automatyczne wnioskowanie,…

Czytaj więcej